Kolejne urodziny Bugatti za nami. Poznaliśmy kolejnego motoryzacyjnego artystę przez duże "A". Peter Rommel własnoręcznie buduje metalowe repliki klasycznych Bugatti. Oprócz niewątpliwego talentu musiał się uzbroić w anielską cierpliwość i dokładność- stworzenie gotowego modelu zabiera mu około 3 lat. Stosuje techniki używane przy małoseryjnej produkcji prawdziwych aut. Elementy karoserii wyklepuje na drewnianych kopytach, a następnie całość lutuje. To nie wielkoseryjna tandeta- tutaj nadwozie jest z blachy, siedzenia ze skóry, a opony z gumy. Na pierwszym zdjęciu, stojąc na miękkich nogach, trzymam w rękach ważący prawie 9 kg model. Wszystkie dzieła pozostają w jego prywatnej kolekcji i nie tworzy ich na sprzedaż. Zapytany przez nas o przybliżoną teoretyczną cenę odpowiedział dyplomatycznie, że byłaby to równowartość nowego samochodu dobrej klasy...