
Najmniejszy samochód Mazdy.
Szalone lata 90-te były pasmem sukcesów dla Mazdy. Największe z nich to rynkowy sukces modelu MX-5, na który producent nie był w stanie zaspokoić popytu oraz wygrana w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w 1991. Wykorzystując szum wokół marki centrala firmy w Hiroszimie zorganizowała tzw. Fantasyard -wewnętrzny konkurs na najbardziej kreatywne pomysły dotyczące mobilności. Jednym z owoców tego konkursu była „Mazda Suitcase Car”.
Źródła podają, że jednym z jej konstruktorów był Yoshimi Kanemoto. Powstały prawdopodobnie tylko dwa lub trzy egzemplarze, z których do dzisiaj zachował się jeden. Koszt pierwszego prototypu wyniósł 5000 dolarów. Podstawą „konstrukcji” była walizka marki Samsonite o wymiarach 57cm x 75cm. Zespół projektantów umieścił w niej składany metalowy stelaż oraz dwusuwowy silnik o pojemności 37 cm3 i mocy 1.7 KM. Po otwarciu walizki wystarczyło kilka minut, aby zamocować dwa zewnętrzne koła i ustawić pionowo kierownicę i widelec przedniego koła. Po odpaleniu silniczka można już było pędzić z zawrotna prędkością 30 km/h. Ten genialny pomysł miał w teorii umożliwić podróżnym natychmiastową mobilność po przybyciu do nowego miasta i stanowić alternatywę dla konwencjonalnych środków transportu. Niestety znaczna waga- ok 32kg sprawiła, że Suitcase Car okazał się niezbyt praktyczny. Nigdy nie wyszedł poza fazę eksperymentalną i nie trafił do masowej produkcji.
Jednak firma postanowiła wykorzystać duże zainteresowanie nim mediów i Suitcase Car stał się gwiazdą stoiska Mazdy na Międzynarodowym Salonie Samochodowym we Frankfurcie w 1991 roku, gdzie brylował tuż obok zwycięzcy Le Mans, Mazdy 787B z silnikiem Wankla. Kolejny egzemplarz trafił w celach promocyjnych do Stanów Zjednoczonych. Pojawił się tam nawet w kultowym „The Oprah Winfrey Show”. To właśnie ten egzemplarz dotrwał do naszych czasów. Stanowi świadectwo tego, jak zwariowana potrafiła być motoryzacja lat 90-tych.